Statystycznie rzecz ujmując, każdego roku w naszym kraju dochodzi do około 60 000 rozwodów. Tak wynika z danych podanych przez GUS. Najczęściej rozwodzą się pary o niezbyt długim stażu. Zwykle deklarowanymi przyczynami rozwodu są niezgodność charakterów i zdrada. Pozew o rozwód składają zwykle kobiety, jednak to mężczyźni są częściej obarczani winą za rozpad związku małżeńskiego. Szacuje się, że co czwarte małżeństwo zawarte w 2013 roku rozpadło się po około 4 latach. Wśród rozwiedzionych przeważają ludzie młodzi, zwykle przed trzydziestym rokiem życia. Co ważne, dość często byli małżonkowie są połączeni wspólnym kredytem hipotecznym.
Dla wielu rodzin kredyt hipoteczny jest jedyną szansą na własny dom lub własne mieszanie. Spłata takiego kredytu to nawet około 30 lat. A jak wygląda spłata zobowiązana, jeśli dojdzie do rozwodu? Kto w takiej sytuacji spłaca dług? A może kredyt jest dzielony po połowie pomiędzy byłych małżonków?
Kredyt hipoteczny – wspólne zobowiązanie małżonków
Jeżeli przed zawarciem związku małżeńskiego nie podpisano umowy majątkowej, małżonków łączy wspólność majątkowa. W praktyce oznacza to, że majątek, który został zgromadzony w trakcie małżeństwa, jest wspólną własnością obojga małżonków. W przypadku rozwodu konieczny jest zatem podział majątku.
Istotne jest jednak, że przy podziale majątku dzielone są pomiędzy małżonków wyłącznie aktywa. Nie ma przy tym znaczenia, czy podział majątku nastąpił na skutek orzeczenia sądu czy też polubownie. Co to oznacza, jeśli zaciągnięty został w trakcie trwania małżeństwa kredyt hipoteczny? Nawet jeśli dom lub mieszkanie kupione na kredyt zostało przyznane jednemu małżonkowi, zobowiązanie w banku pozostaje bez zmian, tzn. byli małżonkowie nadal są współkredytobiorcami. Mimo podziału aktywów nadal wspólnie odpowiadają za zobowiązanie w banku.
Rozwód a kredyt. Sąd nie dzieli kredytu
Przy podziale majątku umowa kredytowa nie ulega zmianie. Z punktu widzenia banku, przez który dany kredyt mieszkaniowy zostało udzielony, nic się nie zmienia. To, czy kredytobiorcy pozostają w związku małżeńskim czy też się rozwodzą nie zmianie faktu, że oboje są tak samo odpowiedzialni za spłatę zobowiązania wobec kredytodawcy. Należy pamiętać, że bank ma prawo dochodzić swojej wierzytelności od obu współkredytobiorców. Jeśli zobowiązanie zostanie spłacone przez jednego z małżonków, dług przestaje obowiązywać także i drugiego współkredytobiorcę.
Jedyny wyjątek stanowi sytuacja, kiedy to już w umowie kredytowej znalazły się odpowiednie zapisy, na mocy których jeden z małżonków został zwolniony ze spłaty kredytu w określonym przypadku, np. w po rozwodzie. Tego rodzaju zapisy są jednak rzadkością.
W orzeczeniu sądowym o podziale majątku lub umowie zawartej pomiędzy małżonkami może znaleźć się zapis, który zobowiązuje jednego z małżonków do dalszej spłaty długu. Zwykle chodzi o małżonka, który w wyniku podziału majątku otrzymał nieruchomość. Taki zapis ma chronić interesy małżonka, który nie otrzymał nieruchomości. Trzeba jednak mieć świadomość, że zapis tego rodzaju nie jest skuteczny względem banku, który nadal ma prawo domagać się spłaty wierzytelności od obu małżonków. Dlaczego warto zatem pomyśleć o takim zapisie? Na jego podstawie osoba, która nie otrzymała przy podziale majątku nieruchomości i mimo to musiała partycypować w spłacie zadłużenia, może dochodzić uiszczonych na rzecz banku kwot od swojego byłego małżonka.
Jak widać, wspólny kredyt hipoteczny w przypadku rozwodu może być ogromnym problemem. Jak go rozwiązać?
Kredyt mieszkaniowy po rozwodzie. Przejęcie długu
Sensownym rozwiązaniem może być przejęcie długu, które to uregulowane jest przez Kodeks cywilny w art. 519-526. Nie zawsze jednak przejęcie długu jest możliwe. Rzecz w tym, że wyrazić zgodę muszą nie tylko byli małżonkowie, ale także i bank. Uzyskanie zgody banku nie jest proste z tego względu, że musi być najpierw sprawdzona zdolność kredytowa osoby, która miałaby przejąć dług. Jeśli osoba ta ma niewystarczająco wysokie dochody, aby wg banku samodzielnie spłacić zadłużenie, decyzja będzie odmowna. Co można zrobić w takiej sytuacji, jeśli zależy nam na przejęciu długu? Rozwiązaniem jest przejęcie zadłużenia wraz z jakimś współkredytobiorcą. Dobrym wyjściem może być także refinansowanie zadłużenia. W takim przypadku okres spłaty kredytu hipotecznego może zostać wydłużony, co wiąże się z pewnym obniżeniem rat. Może się okazać, zdolność kredytowa osoby przejmującej dług jest wystarczająca do spłaty rat takiego zobowiązania.
Kredyt a sprzedaż mieszkania po rozwodzie
Może się oczywiście zdarzyć, że byli małżonkowie nie dojdą do porozumienia w sprawie zadłużonej nieruchomości. Bywa też, że bank nie wyraża zgody na przejęcie kredytu hipotecznego przez jednego ze współkredytobiorców. W takim przypadku warto pomyśleć o sprzedaży obciążonej nieruchomości. Ze środków pozyskanych w ten sposób można spłacić kredyt. Oczywiście także i sprzedaż domu lub mieszkania, na którym ciąży hipoteka musimy skonsultować z bankiem.